臺
灣
Jeśli niniejszy tekst był dla Ciebie wartościowy i doceniasz moją pracę
Zostań patronem i wspieraj powstawanie nowych materiałów na:
W ofertach biur podróży trudno dopatrzeć się wyjazdów wakacyjnych na Tajwan. Co zatem może powodować, żeby właśnie na Tajwan zwrócić uwagę i polecieć na drugi koniec świata? Odpowiedź na niniejsze pytanie brzmi: ciekawość!
Położony w Azji południowo-wschodniej Tajwan, to kierunek wciąż nieodkryty i mało znany. Mała ilość informacji o podróżach w te strony owiewa Tajwan tajemnicą jeszcze bardziej. Postrzegany jako technologiczne centrum świata, dyplomatycznie enigmatyczny na arenie międzynarodowej, sprawia, że jest kierunkiem niszowym, miejscem do którego docierają tylko najbardziej ciekawscy.
Potwierdzają to liczby, plasując gości z Europy na odległych pozycjach w rankingach turystycznych, prezentujących kto najczęściej odwiedza Tajwan. I co ciekawe, liczby te nawet sumarycznie nie są astronomiczne: w ubiegłym roku Tajwan odwiedziło blisko 8 milionów turystów, z czego niemal połowę stanowili goście z Japonii, Hong Kongu i Korei Południowej. Przybyszy z zachodu jest tu tak mało, że właściwie nie widuje się ich na ulicach, a i w bardzo popularnych turystycznie miejscach są rzadkością. Swoją drogą, czy słyszałeś kiedyś od swoich znajomych, że byli na Tajwanie? Jeśli już to raczej w Tajlandii. Jeśli zatem chcesz odkryć nieznane i zwiedzić miejsca, o których inni nawet niewiele wiedzą, to takim kierunkiem jest właśnie Tajwan.
Od strony formalnej, lot na Tajwan jest bardzo ułatwiony dla Polaków, z uwagi na brak wymogu wizowego. Polska i Tajwan w ramach wzajemnego ruchu bezwizowego zawarły porozumienie o możliwości przebywania do 90 dni na podstawie pieczątki wbijanej do paszportu po lądowaniu. To o czym należy pamiętać, to wymóg wykupionego biletu wylotowego, którego data mieści się w przedziale 90 dni od dnia lądowania do dnia odlotu.
No dobrze, ale co jest takiego wyjątkowego w Tajwanie? Zacznijmy od tego magicznego pojęcia jakim jest „unikalna kultura”. I w tym przypadku można mówić o historycznym blendzie Japonii i Chin, który na przestrzeni ostatnich dekad ukształtował społeczność Tajwanu. Historycznie, los Tajwanu nierozerwalnie związany był z ekspedycjami kolonialnymi. Wyspa niejako porzucona i wzgardzona przez cesarza Chin, była zarówno ostoją piratów jak i obiektem zainteresowania holenderskich, hiszpańskich, francuskich i japońskich flot morskich, które z różną skutecznością i na różnej przestrzeni czasu administrowały fragmentami „Formozy”. Swoją drogą, określenie Formoza, to zachodni przydomek, nadany Tajwanowi przez portugalskich żeglarzy, którzy opływając wyspę z zachwytem wołali „Ihla Formosa” co oznacza nie mniej nie więcej, po prostu piękną wyspę. Niemniej, z punktu widzenia dzisiejszego Tajwanu, największy wpływ miały wydarzenia jeszcze nie tak dawne, czyli zarządzanie Tajwanem przez imperialną Japonię w latach 1895-1945, oraz dyktatura Kuomintangu z utrzymywanym do roku 1987 stanem wojennym w tle. Mieszkańcom Tajwanu przyszło być na przemian japonizowanym, toteż na powrót sinizowanym, jednak nie w kierunku powrotu do korzeni, a na modłę Chin kontynentalnych. W efekcie, odwiedzając dzisiejszy Tajwan obserwujemy miejsce będące po części jak Japonia, po części jak Chiny, które łączy w sobie cechy obydwu kultur, z ich zwyczajami i kuchniami, jednocześnie podkreślając swoją odrębność od obydwu, kształtując swą niezwykłość w oparciu o przeszłość.
Będąc ostoją dla przybyszy z różnych części Azji, Tajwan stał się kulinarnie wyjątkowo atrakcyjnym miejscem na mapie świata. Dominująca kuchnia chińska, przywieziona przez osadników z kontynentalnego Fujian, nabrała unikatowych, lokalnych naleciałości. Dania kuchni japońskiej, zarówno przetrwały próbę czasu imperialnego władania, kreując tajwańską kulturę barową opartą o izakaye, jak również trafiła do ulicznych stoisk i na nocne targi. Dodatkowe nuty smakowe dokładają liczne restauracje wietnamskie i hongkońskie, czyniąc z Tajwanu epicentrum kuchni azjatyckich. Z kolei w kwestii napitków, Tajwan może pochwalić się najlepszą herbatą, w tym wyjątkową wysokogórską odmianą herbaty oolong, ale także i docenianym globalnie, lokalnym whisky. I jakby na przekór bycia herbacianym sercem świata, mieszkańcy Tajwanu zakochali się w kawie tak bardzo, że co rusz, obok punktów z herbatą i bubble tea, rozsiane są kawiarnie, często craftowe.
I choć Tajwan wraz z przynależącymi do niego pomniejszymi wyspami, wielkościowo przyrównać można do powierzchni dwóch polskich województw, to kryje w sobie mnogość atrakcji. Pejzaż miejski, z jednej strony nowoczesny, z drugiej jakby zapomniany przez czas, to wymarzona sceneria dla fotografów. Poprzez street food, przez strzeliste wieżowce, po gorące źródła, górskie szlaki i nadmorskie plaże – wbrew pozorom na małej przestrzeni znajdziemy tu multum atrakcji. Sprawia to, że dobrze zaplanowana wyprawa na Tajwan może być intensywnym zwiedzaniem i to bez konieczności pokonywania dużych odległości między jedną a drugą atrakcją. Dodając do tego czyhające wszędzie smakowitości, folklor i gościnność, trafiamy w iście wyjątkowe miejsce!
Na domiar dobrego, Tajwan notowany jest w rankingach jako jedno z najbezpieczniejszych miejsc na świecie. Przechadzanie się wąskimi alejkami, nawet nocą, nie rzuca choćby cienia strachu. Codziennym widokiem jest zostawianie laptopów, telefonów czy nawet portfeli na stolikach w kawiarniach, a turyści nie dość, że nie są tu naciągani, to jeszcze są mile widziani. Tajwan to taka pewnego rodzaju bańka bezpieczeństwa, o czym miejscowi przekonują się podróżując na zachód. Jednakże trzeba mieć na uwadze, że Tajwan jest pewnego rodzaju pułapką! Pułapką miejsca, z którego nie będzie chciało się wracać.