tajwański przewodnik .pl

Jeśli niniejszy tekst był dla Ciebie wartościowy i doceniasz moją pracę

Zostań patronem i wspieraj powstawanie nowych materiałów na:

Historia i kultura

Współczesny Tajwan na wielu płaszczyznach przejawia odciśnięte piętna przeszłości – poprzez architekturę, kuchnię, normy społeczne, a nawet język. Stąd też aby lepiej rozumieć zwiedzane miejsca, warto zapoznać się z rysem historyczno-kulurowym.

 

RDZENNI MIESZKAŃCY

 

Sięgając do prehistorii, pierwsze ślady obecności człowieka na obszarze współczesnego Tajwanu, datowane są na około 30 000 lat p.n.e. Niemniej pierwszymi stałymi osadnikami, których dziś nazywa się potomkami rdzennej ludności wyspy, były ludy austronezyjskie, przybyłe około 4000 roku p.n.e. Fakt ten jest o tyle istotny, że dziś tajwańska ludność autochtoniczna odzyskuje na Tajwanie swój przez wieki umniejszany status. Statystycznie jednak, rdzenni tajwańczycy stanowią tylko niespełna 2% populacji obecnych mieszkańców Tajwanu.

 

 

POD HOLENDERSKIM ZWIERZCHNICTWEM

 

O pierwszym zorganizowanym osadnictwie na Tajwanie zwykło mawiać się od czasu kiedy na wyspę w roku 1624 dotarła holenderska kompania wschodnioindyjska, zakładając Fort Zeelandia nieopodal dzisiejszego Tainan. Przed ich dotarciem, Peskadorami i Tajwanem intersowały się przede wszystkim floty pirackie, szczególnie z Królestwa Ryukyu. Poza tym, wskutek nieokiełznanych prądów morskich oraz szkwałów, na Tajwanie rozbijały się statki zarówno flot europejskich jak i japońskie. I choć może się to wydawać kuriozalne, początkowo to niewielkie Peskadory cenione były bardziej niż główna wyspa Tajwan, do tego stopnia, że to właśnie na Peskadorach powstał ośrodek handlowy. Miało to swoje uzasadnienie, po pierwsze z uwagi na łatwiejsze wyjście w morze, po drugie z braku osad niebezpiecznej rdzennej ludności.

Wróćmy jednak do samych Holendrów, którzy tak właściwie obrali południowo-wschodnie wybrzeże Tajwanu za swoją bazę, z uwagi na porażkę w bitwach o Makau, będącego wtedy portugalską kolonią. Dodatkowo, ówczesny cesarz dynastii Ming zakazał flotom holenderskim wstępu na teren Chin. Cesarz nie miał jednak nic przeciwko aby holenderska kompania wschodnioindyksja osiedliła się na będącym poza jurysdykcją cesarstwa Tajwanie, który w Chinach opisywany było jako wyspa barbarzyńców. Osiedlenie się Holendrów było dla Tajwanu dotarciem nowego świata ze wszystkimi unowocześnieniami i zachodnią wiedzą, która szybko była wprowadzana. Rozwinięta została uprawa ryżu i trzciny cukrowej, które to stały się głównymi towarami eksportowymi wyspy aż do XX wieku. Na potrzeby uprawy, Holendrzy sprowadzili na wyspę kilkadziesiąt tysięcy chińskich osadników – głównie z prowincji Fujian - co rozpoczęło zasiedlanie Tajwanu na wielką skalę przez ludność kontynentalną. Zarządzanie zlokalizowanym na Tajwanie przyczółkiem nie było jednak łatwe. Przybyszom z Europy przyszło mierzyć się z powstaniami zarówno chińskimi jak i tymi organizowanymi przez rdzenną ludność. Nie było także mowy o kontrolowaniu rozległych terenów wyspy – dostepu wgłąb broniły dzikie plemiona, niechętne zmianom jakie próbowano im narzucać.

 

 

KRÓLESTWO DONGNING

 

Kres holenderskiego władania Tajwanem nadszedł w roku 1661, wraz z wielką inwazją mingowskiego lojalisty Zhenga Chenggonga, najczęściej zapisywanego na kartach historii jako Koxinga. Tutaj trzeba zauważyć, że przegonienie z Tajwanu Holendrów i uczynienie z niego lojalnego wobec dynastii Ming Królestwa Dongning, miało miejsce w czasie, kiedy w Chinach rządy Ming dobiegły końca, będąc pokonane przez nową dynstię – Qing. Nie chący pogodzić się z nową władzą na kontynencie, Koxinga oblegał nawet ze swoją armią ówczesną stolicę Chin – Nankin. Jednakże nie będąc w stanie przemóc oporu Qingowskich obrońców, skierował się na Peskadory i Tajwan, tworząc z nich tym samym ostatni bastion Mingów. Królestwo Dongning przetrwało jednak tylko 22 lata.

 

 

POD RZĄDAMI DYNASTII QING

 

Poirytowany takim stanem rzeczy chiński cesarz Kangxi, w 1681 roku wyprawił na Peskadory i Tajwan potężną flotę pod dowództwem admirała Shi Langa. W starciu tym, Królestwo Dongning nie miało większych szans, mimo to stawiło zaciekły opór. Nowi zarządcy – znienawidzeni na wyspach Qingowcy – nie zyskali przychylności lokalnych mieszkańców. Relacji tych nie poprawiało także podejście nowych władz, które otwarcie pogardzały przyłączonym wysparskim terytorium. Cesarstwo Qing zanotowało w kronikach: "Tajwan to jedynie bryła błota za morzem. Niegodna rozwoju i niewarta obrony. To codzienne marnotrawstwo imperialnych pieniędzy."Postawa ta miała odzwierciedlenie w licznych buntach i powstaniach, skierowanych zarówno przeciwko zarządcom przysłanym z kontynentu, jak i w postaci konfliktów pomiędzy chińską ludnością napływową a rdzennymi mieszkańcami wyspy. Jakby tego było mało, nowi chińscy osadnicy napotykali na wrogość wcześniejszych mieszkańców, również przybyłych z terytorium Chin. W efekcie, także i pomiędzy nimi dochodziło do starć. Słaba struktura władzy ewidentnie nie radziła sobie z zarządzaniem Tajwanem, choć wynikało to z samego jej podejścia opartego na utrzymywaniu wysparskich terenów jak najniższym kosztem. Dyskutowany był nawet pomysł aby wynająć, bądź z powrotem oddać wyspę Holendrom, byle tylko była ona problemem kogoś innego. Gubernator Xu Zonggan pisał: "Co trzy lata powstania, co pięć rebelie." Pomimo tego chaosu, chińskie panowanie trwało 212 lat.

 

 

TAJWAN PROWINCJĄ JAPONII

 

Zarządzanie nad Tajwanem po raz kolejny przeszło w inne ręce, tym razem na rzecz Japonii. Wskutek chińsko-japońskiej wojny o Koreę, ponoszący druzgocącą klęskę rząd dynastii Qing zawarł w 1895 roku traktat Shimonoseki. Na mocy jego postanowień Chiny zobowiązały się przekazać Japonii półwysep Liaodong, Peskadory i Tajwan, a także wypłacić 200 milionów taeli srebra. Skonfundowani mieszkańcy Tajwanu o ile niechętni dynastii Qing, tak czuli się porzuceni, ofiarowani jako zdobycz wojenna mimo faktu iż Tajwan nie brał udziału w konflikcie. Wskutek rozgoryczenia, raz jeszcze tajwańczycy odwołali się do dynastii Ming, deklarując się Republiką Formozy i miejscami podejmując się zbrojnych walk przeciwko wkraczającym na wyspę Japończykom. Opór nie miał jednak szans, zwłaszcza wobec głuchych wołań o pomoc do Qingowskich Chin. Po szybkiej kapitualcji, znajdującym się na Tajwanie Chińczykom dano do wyboru: albo w ciągu dwóch lat sprzedać nieruchomość i opuścić wyspę, albo zostać i po dwóch latach stać się obywatelami Japonii.

 

W ten sposób rozpoczął się okres 50 lat japońskich rządów na Tajwanie. Niemniej w przeciwieństwie do terenów zajętych na kontynencie, Tajwan spotkał łagodniejszy los. Japończycy bowiem postanowili uczynić z wyspy modelową prowincję, przeznaczając na jej rozwój znaczną część kontrybucji otrzymanych od Chin. Ustanowiona została silna administracja, z gubernatorem generalnym na czele. Czasy japońskiego zarządzania rozwinęły Tajwan na niespotykaną do tej pory skalę. Budowane były linie kolejowe, sieć dróg oraz porty. Udoskonalono uprawę ryżu tworząc niezwykle efektywnie rosnącą odmianę ryżu horai. Na dużą skalę rozwijano przemysł kamforowy, cukierniczy, drzewny i wydobywczy (w tym głównie węglowy). Ponadto Japończycy stworzyli na Tajwanie sieć elektrowni, a Tajpej było drugim po Tokio zelektryfikowanym miastem Azji Wschodniej. Poza przemysłem, nacisk położony został także na edukację – stworzony został powszechny system szkolnictwa z obowiązkowym nauczaniem dziewięcioklasowym, który pod koniec japońskiego panowania objął 90% dzieci. Swój początek miało także szkolnictwo wyższe - w 1928 roku założony został Cesarski Uniwersytet Taihoku (dziś Narodowy Uniwersytet Tajwański).

 

Japońskie rządy na Tajwanie choć przyniosły intensywny rozwój, dalekie były od sprawiedliwego traktowania lokalnych mieszkańców. Wspomnieć można tu chociażby o przymusowej japonizacji całego społeczeństwa, ale także o marginalizacji właściwie w każdej sferze życia. Stąd też, nieustępliwi tajwańczycy - podobnie jak w przypadku poprzednich zarządców – tak i tym razem co jakiś czas wzniecali bunty. Najgłośniejszym wydarzeniem w tym temacie był incydent w Musha z 1930 roku, gdzie podczas wspólnego tajwańsko-japońskiego świętowania, rdzenna ludność tajwańska przeprowadziła atak zabijając wysokich rangą japońskich oficjeli, obcinając im głowy. Był to kulminacyjny moment buntu, który w odwecie spotkał się z brutalnymi represjami wobec ludności autochtonicznej, ze strony armii japońskiej.

 

Intensyfikacja wszelkich japońskich działań na Tajwanie nastąpiła w czasie działań wojennych lat 1939-1945. Utworzony i zmodernizowany tajwański przemysł wydobywczy eskpolatowany był do granic możliwości, zapewniając źródło potrzebnych do prowadzenia machiny wojennej surowców. Tajwańczycy włączani byli w szeregi japońskiego wojska – częściowo jako ochotnicy, częściowo pod przymusem – tworząc oddziały Takasago. W czasie II wojny światowej, Tajwan uważany był przez Japonię za bramę na południe, stanowiąc ważny punkt wyjściowy do dalszej ekspansji. Nie pozostało to bez reakcji Ameryki, która aby zakłócić płynność operacyjną imperialnej Japonii, przeprowadzała naloty, bombardując kluczowe obiekty militarne i siedziby rządowe. Podczas mającego miejsce największego bombardowania w historii Tajwanu - 31 maja 1945 roku w ramach nalotu na Tajpej (Raid on Taihoku) - zrzucone zostało 3800 bomb. Pozbawiony ochrony przeciwlotniczej Tajwan (na skutek ciężkich strat poniesionych przez japońskie lotnictwo w walkach o Okinawę) był łatwym celem dla amerykańskich bombowców. Podczas owego nalotu bomby trafiły m.in. w ikoniczne dla historii miasta obiekty: pałac prezydencki oraz świątynię Longshan.

 

 

REPUBLIKA CHIŃSKA

 

Koniec II wojny światowej oznaczał dla Tajwanu kolejną zmianę przynależności. Na mocy postanowień konferencji w Kairze z 1943 roku, po zakończeniu II wojny światowej Peskadory i Tajwan wróciły do Chin. Jednakże ten moment historii zbiega się z trwającą na kontynencie chińską wojną domową pomiędzy nacjonalistami Chiang Kai-Sheka a komunistami pod przywództwem Mao Zedonga. Z uwagi na fakt iż legalną włądzę nad Chinami sprawował wtedy Kuomintang z generalissimusem Chiangiem na czele, Tajwan i Peskadory stały się częścią Republiki Chińskiej, którą są po dziś dzień. Na kontynencie, zdziesiątkowana po walkach przeciwko Japończykom armia Chiang Khai-Sheka, pomimo początkowej przewagi, nie zdołała pokonać nacierających z północy komunistów. Wskutek spektakularnej klęski, rząd Republiki Chińskiej ewakuował się na położony po drugiej stornie cieśniny Tajwan. Ten ciąg wydarzeń rozpoczął trwające do 1987 roku autorytarne rządy Kuomintangu na Tajwanie.

 

Tymczasem, niezaangażowani w wojnę na kontynencie Tajwańczycy, początkowo z radością i nadzieją przyjęli fakt powrotu przynależności do Chin, stając się Republiką Chińską. Niestety optymizm nie trwał długo. Kuomintang, który po przybyciu na Tajwan zastał wyspę dobrze zindustrializowaną i prosperującą, zaczął traktować ją jako własny folwark. Skorumpowanie i nieumiejętność zarządzania szybko pogrążyły odziedziczone po Japończykach zdobycze cywilizacyjne. Upadały kolejno po sobie gałęzie przemysłu. Społeczeństwo drastycznie ubożało, będąc przy tym reedukowane na chińskie - jednakże nie na chińskie w poprzednim tego określenia znaczeniu, lecz na chińskie wedle wytycznych przywiezionych z Chin kontynentalnych – m.in. z odmiennym dialektem chińskiego jako obowiązującym. Tajwańczycy ponownie stali się u siebie obywatelami drugiej kategorii – pozbawieni możliwości wejścia w skład rządu i zarządów, a wkrótce poddani także surowej cenzurze. Wszystko to nawarstwiało napięcia, których kulminacją były wydarzenia z 28 lutego 1947 roku. Wtedy to do protestujących przeciwko rządowi ludzi, wojsko zarządzane przez Kuomintangowskiego gubernatora Chen Yi otworzyło ogień, zabijając tysiące zgromadzonych cywilów. Brutalnie stłumiony zryw niepodległościowy jest czarną kartą w historii Tajwanu. Obecnie 28 lutego podniesiony został do rangi rocznicy narodowej i obchodzony jest jako dzień ofiar pamięci Incydentu 228. Represje jednak dopiero miały się zacząć...

 

Okres panowania Kuomintangu na Tajwanie był czasem nie tylko trudnym dla mieszkańców wyspy, ale i niebezpiecznym. Mający miejsce "biały terror" który z założenia miał działać prewencyjnie wobec szpiegów i ruchów komunistycznych, w rzeczywistości był narzędziem prześladującym każdego bez wyjątku. Podejrzenie bądź donos wystarczyły aby trafić do więzienia, a nawet zostać poddanym egzekucji. Ponadto w odpowiedzi na wolnościowy 228, na niespotykaną skalę wzrosła brutalności policji i wojska – częste były porwania kończone morderstwami, czy rozstrzeliwanie przypadkowych przechodniów. Poza wspomnianymi represjami, od roku 1949 do 1987 – czyli aż przez 38 lat - na Tajwanie obowiązywał stan wojenny, ustanowiony w ramach niezakończonej wojny pomiędzy najnoalistyczną Republiką Chińską, a komunistyczną Chińską Republiką Ludową.

 

 

TAJWAN WSPÓŁCZEŚNIE

 

Doświadczony burzliwą historią i trudnymi przejściami Tajwan jest dziś kwitnącą demokracją. Zainicjowany przez studentów Ruch Dzikich Lilii (Wild Lily movement) dokonał w 1990 roku w Tajpej na Tajwanie tego, czego nie udało się dokonać rok wcześniej podczas protestów wolnościowych na placu Tiananmen w Chinach. Po dekadach tyranii, dziś Tajwańczycy mogą cieszyć się wolnością, która podobnie jak w przypadku Polski osiągnięta została na drodze porozumienia. Nad Tajwanem nadal jednak czai się widmo nowego, chętnego do przejęcia nad wyspą władzy pretendenta – wielkiego kontynentalnego "brata" - Chińskiej Republiki Ludowej.

 

Na przestrzeni czasu Tajwan przeszedł liczne przemiany: kulturowe, społeczne, gospodarcze. Dziś Tajwan określany jest wyspą technologii, sercem półprzewodnikowego świata, najważniejszą fabryką chipów za sprawą hipernowoczesnego TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company). Kulturowo oparty na posłuszności i uprzejmości zakorzenionej jeszcze przez Japończyków, ale ze swoistym uporem i niepokornością wypracowaną prez stulecia, a nade wszystko z poczuciem wolności nie tak dawno uzyskanej. Społeczeństwo Tajwanu pomimo tak wielu przemian historycznych, pozostało bardzo homogeniczne – do tego stopnia, że obcokrajowcy są tutaj rzadkością nadal budzącą ciekawość. W parze z uprzejmością idzie także uczciwość i gościnność – stąd też wybierając się na Tajwan, a szczególnie w interesach, trzeba nastawić się na zaproszenia do obficie zastawianych stołów. Jednocześnie, obok całej tej nowoczesności, Tajwańczycy są niezwykle przesądni: pechowa liczba 4, szczęśliwa 8, wystawianie ofiarnych ołtarzy, wiara w duchy (o których nie wolno nawet głośno mówić bo to może je sprowadzić!) i amulety na każdą okazję. Wszystko to sprawia, że Tajwańczyków nie sposób łatwo rozgryźć – podobnie jak tutejszej przestrzeni łączącej nieokiełznaną naturę i futurystyczne metropolie przeplatane zakamarkami, w których czas jakoby się zatrzymał. Tajwan jest miejscem dla tych, których wiedzie ciekawość, jest dla osób gotowych na nieoczywiste połączenia i dla chcących zobaczyć coś nowego, spróbować czegoś nowego i odkryć nieznane.

 

21 września 2025